Tym razem Wielkopolska. Kolejna książka Marka Mirosa na trzydziestolecie restytucji polskiego samorządu

Ukazała się kolejna książka Marka Mirosa poświęcona trzydziestoleciu restytucji polskiego samorządu. Tym razem jest poświęcona wielokadencyjnym wójtom, burmistrzom i prezydentom województwa wielkopolskiego. Publikacja liczy 550 stron i sfinansowana została przez wielkopolski samorząd.

 

 

Tytuł: „Ludzie polskiego samorządu – województwo wielkopolskie. Trzydziestolecie restytucji polskiego samorządu terytorialnego 1990-2020”.

 

Skąd się wziął pomysł na te publikacje? Autor pisze m.in.:

Autor pisze m.in. z zamiarem napisania takiej książki (a w zasadzie takich książek, bo napisałem już w tym cyklu trzy) nosiłem się od dawna. Skąd pomysł ich napisania. Pozwolę sobie poniżej przytoczyć kilka swoich przemyśleń:

1)     Uważam, że restytucja polskiego samorządu, obok przemian politycznych przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, wstąpienia do NATO i UE, w zdecydowany sposób przyczyniła się do bezprecedensowego w dziejach Polski rozwoju. Potwierdzają to liczne badania i stała wysoka na poziomie około 70 proc. ocena działań samorządu przez mieszkańców Polski.

2)     Byłem i jestem intelektualnie i emocjonalnie związany z polskim samorządem. Sześć kadencji na stanowisku burmistrza Gołdapi, później praca w starostwie, w międzyczasie trzy kadencje w Zarządzie Związku Miast Polskich, w tym w kadencji 2011-2015 wiceprezesura tej najstarszej i chyba najsilniejszej polskiej korporacji samorządowej. To stanowi o tym, że lwią część swojego zawodowego życia spędziłem właśnie w samorządzie

3)     Od wielu lat prowadziłem na swój użytek badania nad powtarzalnością wyboru na stanowisko wójta, burmistrza czy prezydenta miasta. Z satysfakcją mogę stwierdzić, że dysponuję bazą danych z całej Polski za okres od 1990 do 2018 roku, a więc wyborów począwszy od pierwszej aż do ósmej kadencji. Stąd wiedziałem, gdzie i który polski samorządowiec pełni swoją funkcję dziesięć, dwadzieścia czy trzydzieści lat.

Dlatego zdecydowałem się na przygotowanie takich publikacji właśnie w roku trzydziestolecia.

Czym jest polski samorząd. Czy to terytorium, czy struktury, czy władza wykonawcza lub uchwałodawcza? Też. Ale samorząd to przede wszystkim ludzie. Wszyscy zamieszkujący daną jednostkę administracyjną. Gminę, powiat czy województwo

Samorząd to ludzie. A wśród nich primum inter pares. Pierwsi wśród równych”

Na początku książek zawarłem krótkie wprowadzenie do książki zatytułowane „Od Autora”

„W 1968 roku Marian Jonkajtys stworzył dla TVP Polska Teatrzyk Trzech.

Program prowadziła Stefania Grodzieńska, prezentując sylwetki i dorobek artystyczny trzech młodych satyryków: Jonasza Kofty, Adama Kreczmara i Jana Pietrzaka. Jednym z elementów programu, były krótkie rozmowy z rzeczonymi.

W pamięć zapadł mi króciutki dialog pani Stefanii z Adamem Kreczmarem.         

SG – Dlaczego młodzi ludzie przedstawiają się samymi imionami, bez nazwisk?

AK – To przez skromność. Może uważają, że jeszcze nie mają nazwisk i dopiero muszą sobie je wyrobić

SG – A jak już sobie wyrobią?

AK – Wtedy przedstawiają się nazwiskami, już bez imion.

SG – Dlaczego?

AK – Bo nie wszyscy zachowują dobre imię?”

 

Moi rozmówcy – wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast, którzy przez dwadzieścia – trzydzieści lat pracowali na rzecz swoich współmieszkańców, przez lata wyrobili sobie nazwiska. I co ważniejsze zachowali dobre imię. Może dlatego ich wybierano? Dlatego warto posłuchać, co chcą nam przekazać.

Książka składa się z kilku części. Rozpoczyna ją bardzo interesująca rozmowa z Jerzym Stępniem, jedynym żyjącym „ojcem założycielem” polskiego samorządu. Są w niej również części naukowe, czy quasi-naukowe. To wyniki moich badań oraz ich opisy, wnioski i rozważania nad kondycją polskiego samorządu. Najważniejsze są jednak rozmowy z wielokadencyjnymi samorządowcami. Tymi, którzy na początku nie mieli jeszcze wyrobionych nazwisk, a jak już je sobie wyrobili, to nie stracili dobrego imienia. Są to rozmowy o nich samych, ich zainteresowaniach, rodzinach, samorządzie, polityce i życiu.

Chodziło o uchwycenie i zatrzymanie w czasie tych „pionierów” samorządu, oraz tych, którzy doszli do samorządu nieco później i zdali egzamin z trudnej sztuki sprawowania władzy. Tej najbliżej ludzi.

W przygotowaniu do druku jest jeszcze podobna książka dla województwa pomorskiego.

 

 

 


Aktualności

Powiązane artykuły